niedziela, 12 października 2008

W odpowiedzi ...

... na komentarz Pani Justyny. Właściwie na: "Szkoda trochę, że wśród zdjęć bibliotek z pomysłem nie ma żadnej rodzimej..." Jako komentarz do komentarza raczej by się nie zmieściło:)

Spróbuję brak nadrobić.

Po pierwsze pod nosem mamy nowy BUW, którego wiele osób nie cierpi i całkiem sporo lubi. Mi się pomysł BUWowski na architekturę biblioteki podoba. Chociaż przyznaję, że przyzwyczajałem się do niego dość długo. Jakieś zdjęcie? Proszę bardzo;-)



Dużo dalej, na samej polsko-czeskiej granicy leży sobie miasto Cieszyn. Interesuje nas jego polska strona. Przy ulicy Menniczej 46, w odnowionym gmachu mennicy Piastów Cieszyńskich mieści się Książnica Cieszyńska, a w niej bardzo ciekawe zbiory. Budynek nie tylko odnowiono. Rozbudowano o nowoczesną część i dostosowano do nowych potrzeb. Skutkiem tego siedziba biblioteki jest połączeniem części zabytkowej z nowoczesną. Zdjęcia znajdziecie Państwo o tu.
Książnica znajduje się w urokliwym zakątku Cieszyna. Nie rzuca się może od razu w oczy, ale warto ją zobaczyć i porozglądać wokół. Naprzeciwko również do obejrzenia, podobnie jak biblioteka z zewnątrz i od środka, gmach Teatru im. Adama Mickiewicza z początku XX w. Oszczędzę miejsce blogowe i odeślę Was do właściwej strony.
Jeden i drugi obiekt wygląda dużo ciekawiej na żywo. Książnica mieści, wśród innych, księgozbiór Leopolda Szersznika w zabytkowym wystroju. Jest co oglądać, poczytać można na stronie Książnicy (zakładka "zbiory").

Z ulicy Dobrej 56/66 w Warszawie na ul. Menniczą 46 w Cieszynie możemy jechać przez Katowice. A w Katowicach niespodzianka: Biblioteka Śląska (plac Rady Europy 1).



Zdjęcie z Wikipedii

Biblioteka Śląska kryje w sobie zautomatyzowany magazyn wysokiego składowania. Równie dobrze mógłby tak wyglądać, a może i wygląda, magazyn w fabryce proszków do prania, opon samochodowych albo części do składania awionetek. Nie ma w tym najmniejszej złośliwości ani ironii. Robi wrażenie. Nowy budynek otworzono w 1998 r. i był wtedy najnowocześniejszy w Polsce. Poniżej fragment wypowiedzi z 1999 r.

"Istotnym i nowatorskim dopełnieniem systemu komputerowego Biblioteki Śląskiej jest zautomatyzowany system wypożyczania książek (magazyn wysokiego składowania), którego projekt oparto m.in. na rozwiązaniach automatycznej obsługi magazynów i dostarczania części na taśmę produkcyjną w montowniach samochodów i sprzętu AGD. Jego pojemność według założeń wynosi 650 tys. woluminów, jednakże z powodzeniem pomieści on nieco ponad 700 tys. woluminów, tj. połowę obecnych zbiorów biblioteki. Magazynem zarządza system LIBROMAG, którego zadaniem jest fizyczna lokalizacja książki i sterowanie pracą elementów automatycznych, tj. robotów i transportera rolkowego. Książki są przechowywane w wydzielonych sekcjach obsługiwanych przez 5 robotów-układarek."

Lis R.: Informatyka w Bibliotece Śląskiej - aspekty techniczne

Na dziś wystarczy. Jakby co, wszystko przez Panią Justynę;)))
Ps. Dla zainteresowanych
Kilka lat temu w Biuletynie EBIB

5 komentarzy:

Kapciusiowy Kapturek pisze...

Mi też się nowy BUW podoba - chociaż cały czas zastanawia mnie ta wizja pomalowania na różowo rusztu ze starego BUW-u...;>


A robot-układarka to by mi się w domu przydał!:P

Just. indeed. pisze...

A dziękuję dziękuję :)

Ok - BUW architektonicznie robi wrażenie. Ale patrząc na drugie dzieło tego samego projektanta (Biblioteka Sejmowa o ile się nie mylę) ma się wrażenie niesamowitego podobieństwa i jakoś BUW traci na wartości.

A Cieszyn robi na mnie wrażenie raczej ze względu na zbiory niż na całą resztę. Choć ewidentnym plusem jest bliskość granicy czeskiej ;)

Biblioteka Śląska natomiast pobrzmiewa mi tu trochę jak jakaś fabryka. Ale wrażenie robi.

Nie doceniłam polskich bibliotek. Żadna patriotka ze mnie ;)
Ale na szczęście Pan Doktor trzyma rękę na pulsie.

Jednak trochę smutno się robi patrząc na Bibliotekę Narodową, która przecież mogłaby być taką piękną wizytówką polskiego bibliotekarstwa, czy też bibliotekoznawstwa (ale to pierwsze bardziej), a jest znakiem dawnych, nie zbyt dobrych, czasów.

Kapciusiowy Kapturek pisze...

"Ok - BUW architektonicznie robi wrażenie. Ale patrząc na drugie dzieło tego samego projektanta (Biblioteka Sejmowa o ile się nie mylę) ma się wrażenie niesamowitego podobieństwa i jakoś BUW traci na wartości".

Chiba o budynek Sądu Najwyższego Ci chodziło...;p
Faktycznie, na pierwszy rzut oka podobieństwo jest uderzające - powtórzenie motywu zielonych kolumn było średnim pomysłem.
Jednak jeżeli zagłębić się bardziej, to budynki bardzo różnią się od siebie (przynajmniej zewnętrznie - w sądzie póki co;p nie dane mi było się znaleźć, więc nie wiem jak wygląda od środka).
No i na dachu BUW-u jest robiący wrażenie ogród, którego na pl. Krasińskich ni ma!;)

Just. indeed. pisze...

Tak tak Sąd Najwyższy ;) ale w środku jest biblioteka! :)
I są zielone kolumny i wielkie napisy - tak jak na BUWie teksty czegoś tam, tak na Sądzie jakieś prawa.
A na dachu tegoż Sądu też jakieś roślinki zasadzono - tylko tamten ogród nie jest ogólnie dostępny.

Monika Badowska pisze...

BUW jest ok - lubię jego funkcjonalność:)

Ale Biblioteka Śląska? Może tak być zamontowany super program, a i tak dopiero od niedawna wypożyczanie książek jest w miarę przyjazne.W miarę!

Śliczna jest biblioteka miejska w Elblągu.