wtorek, 28 października 2008

różowa dziewczynka

Za Państwem pierwsze tygodnie sam na sam z opisem bibliograficznym. Pierwsze noce zarwane twarzą w twarz z PN.

Oczywiste jest, że należy nam się deser. Tym razem różowiutki i nostalgiczny. Muczos szpas



Ps.
Nancy Sinatra występuje jako hasło osobowe w 24 dokumentach w katalogu Biblioteki Kongresu (stan na dzień 4.10.2008). W większości są to dokumenty dźwiękowe. Wrócimy jeszcze kiedyś do nich.

To nie wszystko. Pytanie nt. "Nancy Sinatra" można też zadać katalogowi WorldCat. Wynik niczego sobie = 627 poz. osiągnięty w ułamku sekundy (stan na dzień 4.10.2008, dziś może być już więcej).

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Duży plus dla Pana za wrzucenie tej piosenki!

Mikołaj Ochmanski pisze...

Piosenka jedno, ale co za wykonanie! Wcześniejsze wypada blado w porównaniu z Nancy S. Chociaż podobno też było przebojem. Zresztą teraz Cher śpiewa "Bang bang" zupełnie inaczej niż ponad 40 lat temu.

Kapciusiowy Kapturek pisze...

Świetna piosenka w cudownym wykonaniu! Udała się Frankowi S. córeczka...;)


A przy okazji moja wiedza pogłębiła się o kilka ciekawych rzeczy...
Np. że Frank Sinatra był młodszy od Gene'a Kelly'ego (uwielbiam ten duet;D) - a oglądając filmy z nimi zawsze wydawało mi się, że jest na odwrót...;p
No i dowiedziałam się też, że Cher jest w wieku naszego psora od logiki...;p