czwartek, 16 października 2008

Alabama

Szukałem pretekstu, by dorzucić jeden z moich ulubionych teledysków. Marilyn Manson wyciągnął z Brechta wyjątkowo smakowitą esencję. Przynajmniej z tego songu. Dobrze, wracając do pretekstu. Ma być o P1, opisie bibliograficznym itp. Hmmm, trop jest taki: song jest z Alabamą w tytule - w Alabamie są biblioteki - jedna z bibliotek w Alabamie jest uniwersytecka - Uniwersytet jest również w Warszawie - w jednym z Instytutów tego Uniwersytetu studiujecie Państwo - w ramach studiów musicie zaliczyć P1.

I jesteśmy w domu. Trochę na siłę;)



W gruncie rzeczy wciąż nie mam przekonania, czy ten deser ma cokolwiek wspólnego z biblioteką. OK, coś jeszcze da się znaleźć. Idźmy drogą prostą. NUKAT na dzień 29.09.2008 rejestruje 295 rekordów z hasłem Bertolt Brecht.

Hę, może jeszcze? A proszę bardzo. Równie ulubiony:



Jedna z bibliotek miejskich w Berlinie się nazywa Bertolt-Brecht-Bibliothek http://www.berlin.de/citybibliothek/bibliotheken/bertoltbrecht_bibliothek/
Szukajcie dalej, powodzenia
Pozdrawiam.

Ps.
Czy Państwo w ogóle wiecie, kto to byli panowie Brecht i Weil?

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Hyhy, miałem fragment tej piosenki w opisie kilka dni temu. :-P
Jednak, bez obrazy, wykonanie The Doors bardziej trafia w mój gust muzyczny (nie żeby to Mansona mi się nie podobało). :P
A o tłumaczeniach piosenek, to ja lepiej nie będę się tu wypowiadał, bo nie przystoi rzucać mięsem na blogu swojego wykładowcy. :-P
Choć akurat wykonanie Kazika jest bardzo okay.


BTW wpis mi przypomniał o "pracy domowej", co skłoniło mnie do wygooglania, że "stan prawny na dzień ..." powinniśmy dopisać do strefy wydania, a "na prawach rękopisu" do strefy uwag. Dobrze?

Kapciusiowy Kapturek pisze...

Nazwisko oczywiście nie było mi obce, ale chcąc dowiedzieć się czegoś ciekawego o Bertolcie Brechcie, rzuciło mi się w oczy zdanie:
"W swej ostatniej woli wydał polecenia by w jego sercu umieścić sztylet a ciało zamknąć w stalowej trumnie, by nie mogły dostać się do niego robaki" - mam poczyniony dokładnie taki sam zapisek (na wypadek nieprzewidzianej śmierci)! Jestem w szoku - po raz pierwszy spotykam się z tym, żeby ktoś chciał tego samego!


Co do muzyki... przyzwyczaiłam się do The Doors, ale muszę przyznać, że wykonanie Mansona tyż mi się podoba (chociaż sam MM już zdecydowanie mniej).

Anonimowy pisze...

Ja z kolei zawsze mówię wszystkim, że chcę zostać spalony i żeby moje prochy rozsypano z trzydziestego piętra PKiN. Robaki to nic (poza tym przez stal też mogą sie przedostać), sam proces rozkładania się zwłok jest straszny...

Mikołaj Ochmanski pisze...

Skoro niektórych z Państwa fascynuje temat zwłok, polecam: Louis-Vincent Thomas "Trup. Od biologii do antropologii". Były dwa wydania polskie: pierwsze z 1991,drugie z 2001 r. Oczywiście w żadnym wypadku powyższy opis nie jest prawidłowym opisem bibliograficznym.

Kapciusiowy Kapturek pisze...

anonimowy: wiem, ze stal nie daje super ochrony - ale zawsze lepszą, niż drewno. Najchętniej to bym chciała, żeby mi dezynsekcję regularnie przeprowadzali... ale dobra, skończmy ten temat (chociaż ja bym o tym długo mogła).


Wracając do posta... na stronie biblioteki uniwersyteckiej w Alabamie można porozmawiać z bibliotekarzem na chacie - czad!;D Tylko nie chce mi się połączyć... a chciałam zapytać czy mają tam świstaki...;(