niedziela, 29 listopada 2009

UWAGA zmiana 1.12.2009

Szanowni Państwo,
muszę odwołać mój dyżur w dn. 1 grudnia. Zamiast tego będę na dyżurze w środę 2. grudnia między 13.30 a 14.30
Prawdopodobnie z półgodzinnym (około) opóźnieniem zaczną się zajęcia z PI1.
Proszę na mnie poczekać, będę na 100%
Zmiana jest oczywiście jednorazowa
Pozdrawiam
Mikołaj Ochmański

wtorek, 24 listopada 2009

Kolejne urodziny

Listopad był szczodry dla bibliologii. 24 listopada urodził się w Lublinie Jerzy Samuel Bandtkie. Po Lublinie (no, może nie od razu) był Wrocław i współpraca z oficyną Kornów, potem Kraków i Jagiellonka, a teraz jest pamięć bibliologów (a co tam, niech będzie wzniośle). Jest też zdjęcie (niżej) i artykuł (tym razem sami poszukajcie) w Wikipedii, a poza Wiki także w paru papierowych informatorach, że o opracowaniach naukowych nie wspomnę:)



Ps.
Podobno w Krakowie go nie lubili, że obcy był i luter.

niedziela, 22 listopada 2009

Urodziny

Właśnie, urodziny, tylko czyje. To chyba oczywiste. Dziś radośnie wszyscy przetfurcy obchodzą rocznicę urodzin Karola Estreichera. Niezbyt może okrągła, ale jednak. W celu podkreślenia uroczystego charakteru posta zamieszczone zostaje zdjęcie jubilata zaczerpnięte z Wikipedii.



Estreicher był nie tylko bibliografem. Zajmowała go literatura, prawo (główny kierunek jego uniwersyteckiego wykształcenia i przez pewien czas zawód) i jeszcze na przykład zagadnienia językowe. Oto dowód.

piątek, 20 listopada 2009

Podziękowania

Szanowni Państwo,
skoro już jest tablica ogłoszeń, należy ją dobrze wykorzystać.

Tym razem na podziękowania. Dla kogo? Dla studentek i studentów, którzy bardzo mi pomogli podczas konferencji "Książka - biblioteka - propaganda".

BARDZO WAM DZIĘKUJĘ!!!

Nie mam upoważnienia do udostępniania Waszych danych osobowych, ale chociaż imiona podam:
Pani Małgosia - główna macherka:)
Panie: Agnieszka, Aleksandra, Aneta i Paulina
Panowie: dwóch Jakubów, Sebastian i spoza UW Rafał.
Pozdrawiam serdecznie

I wraz z podziękowaniami trochę wiosny w środku listopada

poniedziałek, 16 listopada 2009

Historia książki i bibliotek - kartkówka

Wyniki pierwszej kartkówki z historii książki i bibliotek --> WYNIKI

Uporządkowanie danych w tabeli dość specyficzne. Porządek zachowałem alfabetyczny według nazwisk, ale ponieważ nazwisk w towarzystwie ocen nie mogę upubliczniać, podane są numery indeksów. Ot taka siurpryza informacyjno-wyszukiwawcza:)

Jest jeszcze gratis, który szybkim mailowym transportem dotarł zza Wielkiej Bardzo Wody. Na miarę klasyki gatunku (tylko jakiego właściwie gatunku?) film przykrojony.
Przy okazji podziękowania dla Evy za dostawę:)



Dobrej nocy

czwartek, 5 listopada 2009

W odpowiedzi na listy...

Szanowni Państwo,
dopominacie się o prezentacje z zajęć. Kiedyś będą. Ale pamiętajcie, PN jest dla Was wyrocznią.
W międzyczasie i w czasie wieczornym coś adekwatnego do pory. Miłego odbioru



A może to już było? Jeśli nawet i tak: Dobranoc:)

sobota, 24 października 2009

Przetwarzanie informacji I jako przedmiot uzupełniający dla niestacjonarnych mgr

Szanowni Państwo,
tych z Was, którzy w ramach wyrównywania różnic muszą uzupełnić przedmiot przetwarzanie informacji I, a jeszcze nie znaleźli dla siebie miejsca w żadnej z grup, zapraszam na zajęcia, które odbywają się w soboty od 18.25 do 20.10. Jest jeszcze trochę wolnych miejsc. Wcześniejsze grupy są już przepełnione.
Pozdrawiam

sobota, 10 października 2009

Wycieczka w stronę historii, czyli wstecz, a jednak do przodu

Szanowni Państwo,

zacząłem w tym semestrze nowe zajęcia (trzymajcie kciuki) pt. Historia książki i bibliotek ćwiczenia na studiach niestacjonarnych I stopnia rok II. Nie widzę sensu w zakładaniu kolejnej sieciowych, interaktywnych ogłaszalni specjalnie dla HKiB. Dlatego w tym semestrze na jednym przetfurczym blogu spotyka się historia książki z praktyką bibliograficzną. Ten post jest dowodem. Poniżej dla uczęszczających na moje ćwiczenia z HKiB odesłanie do prezentacji z pierwszego naszego spotkania i lista lektur do pierwszych zagadnień.
Nieco później dołączę pełną listę lektur i zagadnień od dr hab. Jacka Puchalskiego (pewnie dorzucę też coś od siebie)

Prezentacja jest TU

Lektury (zjazd I-II):
I zjazd - 10.10.2009
Pismo

J. Friedrich, Zapomniane pisma i języki, Warszawa 1958.
A. Mierzejewski, Tajemnice glinianych tabliczek, Warszawa 1981.
C.B.F. Walker, Pismo klinowe, Warszawa 1998.
L. Bonfante, Język etruski, Warszawa 1998.
Książka w Egipcie
W.V. Davies, Egipskie hieroglify, Warszawa 1998.
J. Andrzejewski, Księga Umarłych kapłana-pisarza Neferhotepa, Kraków 1951.
II zjazd - 24.10.2009
Książka w starożytnej Grecji i Rzymie

J. Tondel, Historia książki i biblioteki: wybór źródeł część I (do końca XVIII wieku), Toruń 1986, s. 27-30.
A. Świderkówna, M. Nowicka, Książka się rozwija, Wrocław 1970.
E. Konik, Książka starożytnych Greków i Rzymian, [w]: Książka jej dzieje i funkcja społeczna, Wrocław 1975, s. 23-44.
Witruwiusz, O architekturze Ksiąg dziesięć, Warszawa, 1956.
Książka islamu
J. Bielawski, Książka w świecie Islamu, Wrocław 1991.
Książka rękopiśmienna i biblioteka w starożytności i średniowieczu.
K. Głombiowski, H. Szwejkowska, Książka rękopiśmienna i biblioteka w starożytności i średniowieczu, Warszawa 1983. (poza Polską)


Pozdrawiam i w drogę:



zdjęcie z pewnego miejsca w sieci.

Ps.
Na wszelki wypadek sprawdzajcie też ogłoszenia na forum Instytutu

wersja robocza listy lektur

poniedziałek, 5 października 2009

Ogłoszenie drobne nr 1

Szanowni Państwo,

oto link do prezentacji z zajęć pierwszych, organizacyjnych i wprowadzających ogólnie w tematykę naszych spotkań:

LINK

Drobiazg do ogłoszenia drobnego darmo:

niedziela, 4 października 2009

Pierwszy raz (po raz drugi)

Szanowni Państwo,

blog, którego jeden z wpisów właśnie czytacie, z założenia jest tablicą ogłoszeń dla studentów, którzy uczęszczają do mnie na zajęcia z PI1. Jeśli sięgniecie w głąb czasu, zobaczycie, że różnie z tymi ogłoszeniami bywało. Momentami wędrowały w stronę dygresji bibliotecznych (polecam, znajdziecie parę ciekawostek), czasami lądowały od bibliotek całkiem daleko (ale tylko czasami).
Nie obiecuję, że w zaczynającym się właśnie semestrze będzie coś więcej niż anonse związane z zajęciami.

W tym roku nowość. Oddzielne dwie grupy utworzone specjalnie dla studentów stacjonarnych magisterskich studiów uzupełniających. Witam, zrobiliście nam miłą niespodziankę pojawiając się tak licznie. Będziemy spotykać się w poniedziałki.
Ze studentami stacjonarnych studiów pierwszego stopnia oglądamy się we wtorki.
Studenci zaoczni spędzać ze mną będą pełne bibliograficznych uniesień soboty.

Na deser mała zachęta, a nawet dwie. Do wyboru, wedle gustu i doświadczeń bibliotecznych.


Nr 1 wzięty z http://www.thehumorousimage.com/



Nr 2 wykopany na http://www.poeghostal.com/

czwartek, 26 marca 2009

Społeczny zasięg książki z komentarzem;P

Raport ogłoszony przez BN pewnie już wszyscy znacie. Parę pytań aż się ciśnie na klawiaturę. Szczerze mówiąc, nie chce mi się wierzyć w nieczytanie. Może badanie konsumpcji książki papierowej należy uzupełnić o korzystanie z innych mediów do czytania? Może mielibyśmy wówczas obraz czytelnictwa, a nie przywiązania do jednej z form? A może nie? Pewnie już dziesiątki mocarzy od czytelnictwa się wypowiedziało.
Moją działką jest znaleźć komentarz i wrzucić go do przetfurni. O proszę, już jest

wtorek, 3 marca 2009

Jarocin a integracja na skalę europejską, czyli jeszcze raz o ISSS 17



Gdy po raz pierwszy pojechaliśmy do Jarocina zbadać grunt przed organizacją Szkoły Letniej w 2007, usłyszeliśmy z ust przedstawiciela lokalnej społeczności bardzo zwięzłą charakterystykę miasteczka: "Jarocin to miasto śmierci". Wrażenie było potężne.
Po pierwsze, przedstawiciel mówił dość niewyraźnie (podobnie jak niewyraźnie trzymał się na nogach) i nie było jasne, czy myśli o „śmierci”, czy raczej, że „śmierdzi”.
Po drugie, był to wilgotny, mglisty wieczór i na jarocińskim rynku, poza reprezententami IINiSB UW, było tylko dwóch lokalnych niewyraźnych oraz chłód. Miasto wyglądało rzeczywiście na wymarłe. Fakt ten ułatwiał zrozumienie dość bełkotliwej odpowiedzi na postawioną frazę o charakterze zapytajnym: Co można ciekawego robić w Jarocinie?
Wieczór żywych trupów we mgle.

Czym to się skończyło?
Kilka miesięcy później zorganizowaliśmy w Jarocinie ISSS 15. Linki do zdjęć oddających chociaż częściowo atmosferę imprezy sprzed dwóch lat macie w poprzednim poście.
W lipcu miasto było pełne ludzi. Bez problemu znaleźliśmy kilka całkiem niezłych knajp, dyskotekę, kręgielnię itp. itd. Ogródki z piwem, niedobitki po festiwalu (zaczęliśmy dzień po zakończeniu), słońce zamiast mgły, imprezy na świeżo wypucowanym rynku i neogotycki pałac, w którym mieszkaliśmy.

A co dziś słychać/widać w Jarocinie? Poniżej stan na dzień 2.03.2009.
Tym razem pałac postanowiliśmy zamienić na hotel. Hotel nazwano Jarota, o czym już było. Do hotelu prowadzi wejście

W środku oczywiście recepcja, a obok maszyna do froterowania butów.



Podobne mają na Wiejskiej w Warszawie. Nie byle co. Oczywiście, że sobie trzewiki wyglansowałem.
Oprócz tego w Jarocie mają pokoje (w takich będą mieszkać uczestnicy ISSS 17)



siłownię, basen odkryty i krytą pływalnię, solarium, restaurację, sale mniejsze i większe, wannę w apartamencie, dwa boiska, korty itp. W ogóle mają tam ładnie i przyjemnie. Na dokładkę w 2012 przebywać w Jarocie będzie jedna z drużyn piłkarskich.
Jak Państwo widzicie ISSS 17 będzie mieszkać w luksusach. Więcej zdjęć wrzuciłem na Picasę, wystarczy kliknąć w zdjęcie->

Jarocin w marcu 2009



A co poza hotelem. Na przykład bilard wieczorową porą.
Tutaj rozpoznanie bojem. Dla dodania powabu, w wersji studenckiej (dydaktyczna na Picasie)



Oraz Jarocin nocą



Ponadto słynny jarociński festiwal. Wprawdzie już nie ten sam, gdy w latach osiemdziesiątych rządzili na scenach: Dezerter, AyaRl, Moskwa i masa innych dla Was już pewnie mocno zabytkowych kapel.



Teraz, to nieco inna bajka. Poniżej clip z 2007.



Festiwal w tym roku odbywać się będzie w czasie trwania ISSS 17. Jak dobrze poszukacie w necie, jest i historia + nagrania archiwalne oraz program na dziś.

Jarocin, to też miasto związane z naszą branżą. Kiedyś był słynny z Państwowych Kursów Bibliotekarskich w Jarocinie. Jeszcze niedawno w jarocińskim pałacu kształcono między innymi bibliotekarzy.

Przypominam, rekrutacja na ISSS 17 w Jarocinie (międzynarodowa dydaktyka, integracja, kultura i kulinaria oraz 10 ECTS) dziś o godz. 16.30 w Instytucie.

Ps.

Deser: tak karmią w Jarocie

środa, 25 lutego 2009

17th International Students’ Summer Seminar

Szanowni Państwo,

zbliżają się wakacje, a wraz z nimi szkoła. Brzmi może nietypowo, ale to prawda.

Od kilkunastu już lat nasz Instytut jest współorganizatorem międzynarodowego przedsięwzięcia, podczas którego spotykają się studenci pokrewnych naszemu kierunków studiów z Bułgarii, Holandii, Litwy, Niemiec i rzecz jasna my/nasi/czyli z IINiSB UW. Przez szkoły letnie przewinęli się też Węgrzy, Szwedzi i WielcyBrytyjczycy.

Kilkakroć byliśmy gospodarzami: w Orawce (1994), Żninie (1997), Rabie Niżnej (tam mnie nie było), Zawoi (2003) oraz w Jarocinie (2007).

Z Jarocina 2007 zostały wspomnienia i dokumentacja elektroniczna. Jedne na myspace.com powstałe z inspiracji i czynu dr Michała Zająca, inne w wersji blogowo-holenderskiej.

W tym roku spotykamy się znów w Polsce, w dodatku jeszcze raz w Jarocinie.


Wyświetl większą mapę

Właściwie, to można dokładniej: w Jarocinie (Wielkopolska) w hotelu Jarota.

Nie każdy może być uczestnikiem tej kultowej już imprezy. Najpierw selekcja, czyli rekrutacja, na którą wszystkich chętnych zapraszam. Więcej informacji poniżej. Jest to tekst z plakatu przygotowanego przez p. Justynę Grzymałę, który znaleźć możecie w wersji papierowej w Instytucie. Wystarczy się uważnie rozejrzeć. W oryginale są zdjęcia:)

17th International Students’ Summer Seminar
(13-26.07.2009, Jarocin)

Międzynarodowe Szkoły Letnie można określić trzema wyrażeniami: wieloletnia tradycja, współpraca międzynarodowa i niezapomniane przeżycia! Tegoroczna, siedemnasta już, edycja tej imprezy poruszy problem informacji publicznej; przebiegać będzie bowiem pod hasłem „Information for the People. Public information/E-government in EU countries”.

Na czym to polega? Ponad 60 studentów i wykładowców z Niemiec, Holandii, Litwy, Bułgarii i Polski spędzają wspólnie dwa tygodnie. Z jednej strony to projekty międzynarodowe, wykłady, warsztaty studenckie, dyskusje… a z drugiej – integracja, wycieczki, zabawa i fenomenalne wspomnienia! (Dodatkowym atutem jest 10 punktów ECTS, które niesie ze sobą uczestnictwo w ISSS ;))
Gdzie? Jarocin k. Poznania (Polska)
Kiedy? 13-26.07.2009 r.
Dla kogo? Dla studentów IINSB z głową pełną pomysłów, chętnych do pracy i zabawy. W tym roku to my jesteśmy gospodarzami – pomoc w organizacji (w rozrywkach także ;)) więc nieunikniona. Wymagana znajomość języka angielskiego!
Rekrutacja: 4 marca (środa) godz. 16:30, pokój 321.


Jako zachęta, deser, wisienka na torcie zdjęcia z ubiegłorocznej szkoły. Dwa tygodnie nad Morzem Czarnym w Bułgarii. Oczywiście, co widać ze zdjęć, były to dwa tygodnie dydaktyki w najczystszej, słonecznej formie.

Pozdrawiam i przypominam: 4 marca 16.30, pokój 321

niedziela, 22 lutego 2009

podążaj za psim ogonem

Żeby nie było, pies też miłym zwierzęciem częstokroć jest. Pies też bywa w bibliotekach. Pies też ma zbawienny wpływ na użytkowników biblioteki. Pies też może służyć promowaniu usług bibliotecznych. Pies też ma swój klip na youtube i to jest właśnie dowód na powyższe i na niektóre inne pewnie też.



Oczywiście i tym razem odesłanie do artykułu w Wikipedii.

czwartek, 19 lutego 2009

coca-cola i sprawa bibliotek, czyli trąba słonia ma kształt dżdżownicy, a dżdżownica...

Biblioteki przydają się do celów komercyjnych. Wykazalismy ten fakt już wcześniej na stronach przetfurni. Wykażmy po raz kolejny, odsyłając do reklamy napoju o charakterze globalnym (cokolwiek by to miało znaczyć, tym razem pasuje jak ulał). W sukurs przychodzi nam rzecz jasna youtube.



To nie jedyny związek koncernu i jego produktu oraz reklamy z bibliotekarstwem. Właśnie o tę dżdżownicę chodzi w tytule. Proszę bardzo, krótka informacja na temat.

Jeszcze z poczucia informacyjnej przyzwoitości, jak prawie zawsze, link do artykułu w Wikipedii. Oczywiście, że nie o bibliotekach. Dżdżownica jest coraz dłuższa:)

Na dobrą sprawę, całe to powyższe pisanie miało uzasadnić wstawienie kolejnego bibliotecznego filmu z jutuba. Dżdżownica jest wieczna, a biblioteki odgrywają rolę niezaprzeczalną;)

JESTEŚMY WSZĘDZIE
W KAŻDEJ BUTELCE COCA-COLI
W KAŻDEJ Z TRZECH KOSTEK LODU
ŚMIAŁO, NIE BÓJCIE SIĘ OTWIERAĆ KONSERW

wtorek, 17 lutego 2009

śladem kocich stóp

Wikipedia twierdzi, że dziś jest, hmm raczej przemija, Światowy Dzień Kota. Ciekawe czy również jest to Światowy Dzień Koty. Moja kota chyba nic o tym nie wie. Nie wygląda na szczególnie podekscytowaną.



Koty bywają w bibliotekach. Pewnie kiedyś odstraszały gryzonie. Dziś, przypuszczam, że raczej są ozdobą.




To jest źródło obrazka:)

Biblioteczne koty bywają sławne. O jednym takim rudym książkę nawet napisano. Napisano ją w języku obcym, ale od października (chyba) ubiegłego roku można ją sobie po polsku prze/poczytać.
Ten kot, to oczywiście Dewey ze Spencer Public Library. Można o nim trochę się dowiedzieć, nawet sobie popatrzeć na stronie jemu poświęconej.

Ale co nam USA. Bliżej szukajmy, na naszym podwórku. O kocie Kubusiu "Wyborcza" pisała całe dwa razy, nawet na EBIBie jest o nim (po polsku w dodatku) i to okraszone zdjęciami. Atmosfera tylko wokół tyskiego kota cokolwiek zagęszczona.

Ps.

17. lutego 1706 roku urodził się pewien niemiecki bibliotekarz.

poniedziałek, 16 lutego 2009

instrukcja używania karnawału w odcinku

Dobry wieczór karnawałowy jeszcze. Dziś poniedziałek, czyli prawie tłusty czwartek. Ponieważ doświadczenie dydaktyczne uczy, że nawet podstawowe informacje często pozostają poza świadomością studentów, jeśli nie występują w wersji elektronicznej TU parę słów o. I jeszcze obrazek, żeby się smaczniej utrwaliło:



obrazek wziąłem bez pytania z: www.ciasto.pl

Skoro karnawał, uprzejmy donos o zabawach niektórych bibliotekarek i niektórych bibliotekarzy w niektórych bibliotekach.



Jeszcze raz: niech żyją stereotypy!!!

Na dziś wieczór tyle.

Wasz nieustannie oddany sprawie
kierownik przetfurni

poniedziałek, 26 stycznia 2009

Według kalendarza dziś 26 stycznia...

... oczywiście według różnych kalendarzy różnie może być. przetfurnia trzyma się wersji: 26.01.2009. I co z tego? Ano to, że czas na wycieczkę do Azji. Dlaczego? Odpowiedź jest tuż tuż.

Dziś zaczyna/zaczął się kolejny Chiński rok (zdaje się, bawół mu patronuje), dziś też jest święto narodowe Indii: Dzień Republiki

Dwa najludniejsze państwa świata. W sumie ponad dwa i pół miliarda człowieka (ile mieszka poza?). Wielkie też, razem jakieś trzynaście milionów kilometrów kwadratowych i gdzieś wśród tego biblioteki i bibliotekarze. Coś o nich wiemy? przetfurnia wie niewiele:((( to świat odległy i egzotyczny, który przetforzeniu jeszcze nie uległ (albo nie całkiem uległ).


Chiny

Podobno, tak napisało w sieci, Biblioteka Narodowa w Pekinie jest piątą co do wielkości biblioteką świata. Nie ma co się dziwić, w końcu Chiny pod względem wielkości i zaludnienia również są w czołówce światowej. Jest też coś takiego jak National Digital Library of China i to dopiero przednia zabawa. Można sobie wybierać różne teksty do poczytania i czytać. Tylko jak wybierać i czytać skoro się znaczków nie zna? Rodzaj loterii bez wygranej:)

Może jednak nie. Może jest w tym sens, może drzwi się właśnie uchylają, może nadchodzi wiekopomna chwila. Za chwilę film, który zmieni życie każdego bibliotekarza. Dla Was w przetfurni:




Indie.

Oczywiście Shiyali Ramamrita Ranganathan wraz z jego pięcioma prawami i klasyfikacją nie jest przetfurni obcy. Dzięki sieci można posłuchać nagrania jego głosu. Można również odwiedzić strony indyjskich bibliotek.
To wszystko? A jakieś ciekawostki sieciowe? Mało (mało było też czasu na szukanie). Na zachętę, tym którym może zechce się poszukać i podesłać do przetfurni, reklama z youtube. Jakość fatalna, pomysł mało wyrafinowany, za to akcja w bibliotece.



Biblioteka Narodowa Indii mieści się w Kalkucie (Belvedere Road, Alipore, Calcutta-27).


Wyświetl większą mapę

Podróż Samolotem z Okęcia do Kalkuty (z przesiadkami oczywiście) zajmuje jakieś od 19 do 23 godzin. Tak przynajmniej twierdzą wyszukiwarki połączeń lotniczych. Z Wikipedii skopiowałem poniższe zdjęcie siedziby BN_I



Na stronę domową biblioteki, każdy chętny niech trafia własnymi ścieżkami.



DESER




Wesołych obcych świąt

czwartek, 22 stycznia 2009

Ku pamięci i chwale

Właściwie zajęcia PI 1 uległy zakończeniu, a skoro blog jest PIjedynkowy powinien ulec uśmierceniu. Należy więc zakrzyknąć: Umarł blog!
Dlaczego? Przede wszystkim po to, by wzorem wznoszonych już przed stuleciami okrzyków, zawołać: Niech żyje blog! Co za skromność, nieprawdaż;P
I tego będziemy się trzymać.

A teraz do rzeczy, czyli do kartki z kalendarza. URODZINOWEJ kartki rzecz jasna, bo blog jako ten ptak Feniks itd., itp.... Poza tym smutek bibliologiczny Pani Justyny rozwiać trzeba.

280 lat temu urodził się jeden z najważniejszych niemieckich/europejskich poetów. Chwalimy go, bo wielkim poetą oraz dramaturgiem był i teoretykiem także. Chwalmy zatem i po uczniowsku nie wnikajmy dlaczego.

Jednak całkiem wnikania nie ominiemy, zagadka pewna jest. Dlaczego właśnie o nim na przetfurniowym poście mowa? Nie czekam na Wasze odpowiedzi. Niecierpliwość każe mi jej udzielić samemu sobie i Wam .

Powody są dwa.
Numer 1.: Gotthold Ephraim Lessing przez pewien czas pracował w bibliotece i to w nie byle jakiej bibliotece. Była to Herzog August Bibliothek w Wolfenbüttel. Pamiętajcie Państwo o niej, nawet pewien związek z Polską posiada. A zbiory jakie! Kiedyś jedne z największych w Europie, dziś - bogate i ciekawe. Zainteresowanym zostawiam dwa linki: jeden bezpośrednio do strony Biblioteki, drugi do jej opisu w Wikipedii.

Numer 2.:



Der moderne Buchdruck (obrazki są tu), czyli jedna z rzeźb projektu Walk of Ideas zrealizowanego w Berlinie w roku 2006 przy okazji Mistrzostw Świata wiadomo w czym. Jak się dobrze przyjrzycie, zobaczcie na grzbiecie jednego z tomów, takiego cieniutkiego cokolwiek, nazwisko Gottholda Ephraima. Pomnik książki, literatury, myśli, człowieka/czeństwa... kto da więcej. Linki znów dwa: projekt jako taki oraz Wikipedia o projekcie. Film krótki obejrzeć sobie można, kto chce. A co:)

I tym prostym sposobem ponowne narodziny przetfurnia ma za sobą.

Tu następują fajerwerki, wiwaty, okrzyki na cześć oraz wyrazy

Pozdrawiam
Wasz przetfurca

Ps.
Narodziny wcale nie znaczą, że więcej i częściej będzie niż ostatnio.

wtorek, 20 stycznia 2009

I nie ma już nic... i "nie bedzie niczego" ;-P

"Odstawiając na półkę tom, tak ciężki, że musiałem przytrzymać go obiema rękami, pomyślałem, że nasza wiedza o Solaris wypełniająca biblioteki jest bezużytecznym balastem i trzęsawiskiem faktów i znajdujemy się w takim samym miejscu, w którym poczęto ją gromadzić przed siedemdziesięciu ośmiu laty, a właściwie sytuacja jest o wiele gorsza, ponieważ cały trud tych lat okazał się daremny."
S.L. "S"



Dobranoc Państwu

poniedziałek, 19 stycznia 2009

Koniec jest bliski

Szanowni Państwo,

macie za sobą wiele godzin lektur norm i instrukcji, dziesiątki zrobionych opisów bibliograficznych i rekordów, hasła są Wam bliższe niż najbliższy koniec semestru, MARC 21 jest Waszą ulubioną zupą, drugim i deserem. Na koniec zostało już tylko:



Dziękuję
M

niedziela, 18 stycznia 2009

Ogłoszenia drobne

Szanowni Państwo,

odwołuję dzisiejszy dyżur i zajęcia. Powód? Proste: grypa:(((

Mikołaj Ochmański

Ps.
Równo 200 lat temu urodził się Edgar Allan Poe.

niedziela, 11 stycznia 2009

Zamiast życzeń noworocznych

W pierwszym wpisie roku 2009 w ramach życzeń lista waszych szczęśliwych(?) numer(k)ów, czyli Ci z Was, którzy zaliczyli ostatnią kartkówkę.

244042
277538
277543
277565
277566
277574
277572
277603
263380
277793
277805
271914
277813
277821

Pozdrawiam i do jutra