wtorek, 23 grudnia 2008

O wyglądzie bibliotekarek i bibliotekarzy, czyli ciało zdobi ducha

Seksowne bibliotekarki już były. Bibliotekarze pewnie też gdzieś czekają na ujawnienie, ale to już Wasza rola. Nadszedł czas na kolejną odsłonę twarzy bibliotekarstwa. Wpierw uderzymy po linii znanego już Conana Bibliotekarza. Nie on jeden potrafi dać do wiwatu. Niepokorni użytkownicy, miejcie się na baczności! Duch Estreichera drzemie w mocarnych ciałach.

Bibliotekarze, a właściwie bibliotekarki ćwiczą się też w innych umiejętnościach. Czy dodają im one powabu, pokuśności? Pewnie rzecz gustu. Gibkości i radości życia dodają bez wątpienia. Nas cieszy, że możemy dorzucić kolejne oblicze bibliotek do pracowicie budowanego wizerunku.

Wizerunek nabiera koloru. Kolorów nabierają również ciała bibliotekarek i bibliotekarzy. Czekam, kiedy napotkam modyfikowanych bibliotekarzy w osiedlowej bibliotece publicznej.BUW też może być. Póki co natykam się w necie. W każdym razie wszelkie donosy o wyglądach niekonwencjonalnych w bibliotekach mile widziane. Jakieś zgłoszenia?

Przykład 01
Przykład 02
Przykład 03
Przykład jeszcze jeden
Przykład dze best of


Na deser dorzucę obrazek znaleziony na www.flickr.com, bo jakże tak bez obrazków.

1 komentarz:

karolciakam pisze...

Wytatuowani bibliotekarze??? Nie trzeba szukać daleko... W wypożyczalni BUWu dwie bibliotekarki ;-)